Co za demon we mnie drzemie? - Powiedz mi

Święta,Sylwester..czas przecieka przez palce.
Niezmiennie nie chcę mi się!
Nawet nie planuje,podsumowuje,postanawiam.
Na życzenia też nie mam ochoty.



A teraz zdjęcia z soboty, z panną Osińską i Małą Mi.
Te na których jestem robiła Ola ;)

Moje marne próby rysunku.

Ale Osińska jest dobrym nauczycielem..to tylko ja nieogarnięty, słabo pojmujący uczeń bez talentu.

 

schiza.

Osińska i jej miłość.


Dobra,nie zostanę obojętna temu, że dziś koniec roku.
I życzę Wam, abyście się upili.
Nie dodaje, żebyście nie przesadzili..bo w końcu Nowy Rok.

Sztuka latania

Czas na sam ze sobą jest dobijający.
Męczy mnie poczucie, że go tracę.
Utknęłam w martwym punkcie.
Błędne koło.
Ale wiem, że to się nie zmieni.
Dochodzę do jakiś dziwnych, głupich wniosków.
Nie chcę tych Świąt.
Nie mam ochoty na nic.
Serio.
Chcę odpoczynku, ale on mnie męczy.
Chcę uciec
Odciąć się od ludzi, miejsc, wspomnień.
Wiem, że ucieczki są złudne.
Nic mi nie dają, ale mimo wszystko nie potrafię się zmierzyć twarzą w twarz z rzeczywistością.
A przede wszystkim ze sobą.
Nie wiem po co to tu piszę..kolejne użalanie się.
Tyle.

Dusza nie wychodzi na fotografi

    A może..

Cofnijmy się do

Wakacji.

Trochę wspomnień.

Ciepła.

    Wacek mą miłością.

Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Za­myka się w sobie. 
                                                                                                                    -Jan Twardowski.

Najlepiej widzę kiedy zamknę oczy

Trochę zaległych.

Jeszcze nie mam zimowych zdjęć..muszę to naprawić.

A teraz jeszcze sesja z Martą :

„Wszystko jest na zewnątrz, są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli... ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie. Widnokrąg zamyka się. Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy. Z zamkniętymi oczyma widzę miłość, wiarę, prawdę...”
                                                                                                          - Tadeusz Różewicz 

Puste godziny.

.
Zakupy, prezenty, sprzątanie..i po co cała ta szopka.
Uciekam
W dolinę niechęci..obojętności od rzeczywistości.

Gorzko, niesmacznie.

 Nikola

 Potwór!

Mistrz podczas pracy.